piątek, 26 sierpnia 2016

Chapter 5

Dziewczyny gdy mi opowiedziałam o wszystkich przeżyciach miały łzy w oczach. Podeszły do mnie i wszystkie razem mnie przytuliły. Chłopaki się przyłączyli i wszyscy razem straciliśmy równowagę. Wylądowałam  na Zaynie, który wykorzystał moment i mnie pocałował. Od razu z niego zeszłam i pobiegłam do pokoju. Zamknęłam się w nim i zjechałam po tafli drzwi. Chciało mi się płakać. Pewnie to był jeden niewinny całus. Zupełnie nic nie znaczący ale dla niego, nie dla mnie. Czułam się z jednej strony świetnie a z drugiej okropnie. Chwile później było słychać tupot stóp i pukanie do drzwi
-Vic otwórz-powiedział Zayn
-Nie-odpowiedziałam drżącym głosem
-Proszę chcę z tobą porozmawiać-dodał
Otworzyłam drzwi i usiadłam na łóżku. Zayn usiadł obok mnie
-Victoria posłuchaj mnie...Kocham cię i chciałbym z tobą być-powiedział
-Zayn to się nie uda ty jesteś piosenkarzem a ja zwykłą dziewczyną z problemami. Nie wiesz co to znaczy żyć z tą głupią świadomością. Nie chcesz męczyć się ze mną-powiedziałam
-Wiem co do ciebie czuje wiem również, że chcę być z tobą i chcę też żebyś była szczęśliwa a wiem że przy mnie będziesz. Chcę zmierzyć się z twoimi problemami i ci pomóc-odpowiedział
-Boję się rozumiesz boję się że będziesz mnie traktował jak kontrakt który zerwiesz gdy będziesz miał gorszy dzień.-powiedziałam
-Nie musisz się o to bać bo chcę twojego szczęścia. Mógłbym oddać za ciebie życie bez zastanowienia-odpowiedział
Zaczął się do mnie przybiżać i mnie pocałował. Delikatnie i namiętnie a ja oddałam pocałunek. Nasze języki toczyły zaciętą walkę aż do czasu gdy zabrakło nam tchu.
-Victorio Higgins kocham cię i chcę być przy tobie w każdej najgorszej chwili twojego życia-powiedział
-Ja ciebie też-odpowiedziałam
-Znam twoją tajemnice-
- Jaką tajemnice?-zapytałam
-Wiem że palisz-odpowiedział
-Skąd o tym wiesz?-
-Nasze pokoje są obok siebie i nie raz widziałem-odpowiedział
Byłam totalnie zdziwiona ja nigdy go nie wiedziałam.
-Proszę nie mów o tym mojemu ojcu-poprosiłam
-Nie powiem nie musisz się matrwić choć nie pochwalam palenia-odpowiedział
-Ale sam palisz....dobra chodź my na dół-powiedziałam i pokazałam mu język
Zeszliśmy na dół trzymając się za ręce. Wiedziałam że zaraz się zacznie.
-Uuuuuu...szczęścia gołąbki-powiedział Lou i zaraz dostał po głowie od El
-Szczęścia życzymy-powiedział Liam
-Dziękujemy-odpowiedzieliśmy
Około 23 ognisko się skończyło a my zmęczeni marzyliśmy tylko o ciepłych łózkach. Dziewczyny spały u swoich chłopaków a w tym również ja. Bardzo się cieszyłam z takiego obrotu spraw ale bałam się co tata na to powie. W końcu miał wrócić szybciej niż bym sobie mogła to wyobrazić. Zayn poszedł pod prysznic a ja wyskoczyła na chwilę do swojego pokoju. Wzięłam z niej ładowarkę do telefonu i papierosy. Gdy wróciłam Zayn siedział już na łóżku.
-Gdzie mi uciekłaś?-zapytał
-Poszłam po papierosy i ładowarkę-powiedziałam.
Podeszłam do okna i usiadłam na parapecie. Wyciągnęłam papierosa i zapalniczkę. Otworzyłam okno i wreszcie mogłam zapalić. Zayn dokładnie mi się przyglądał czułam to. W pewnym momencie podszedł do mnie i wyciągnął mi papierosa z ręki zaciągnął się nim wypuszczając dym do moich ust. I ja się nim zaciągnęłam i po chwili wypuściłam. Nie powiem bo nie raz paliłam po studencku ale jednak ten raz najbardziej mi się podobał.
Obudziliśmy się około 10 i leżeliśmy w łóżku bo żadnemu z nas nie chciało się podnieść.
-Takie pobudki mógłbym mieć codziennie-powiedział Zayn
-Tak dobrze to nie ma-powiedziałam pokazując mu język
Poszłam się ubrać bo około 12 tata ma już być w domu. Musiałam sobie zrobić jeszcze śniadanie bo mój brzuch dał o sobie znać jak brałam prysznic. Ubrałam legginsy i rozciągnięty za duży t-shirt który zabrałam Zaynowi gdy nie patrzył. Włożyłam słuchawki w uszy i włączyłam muzykę. Zeszłam zrobić śniadanie na które będą naleśniki moje ulubione. W kuchni podgłośniłam muzykę i ruszałam się w jej rytm dopiero gdy poczułam czyjeś usta na mojej szyji wyciągnęłam słuchawki
-Przestraszyłeś mnie-powiedziałam
-W moim t-shircie wyglądasz o wiele lepiej niż ja-powiedział Zayn
-Nie podlizuj się bo i tak nie dostaniesz większej porcji-powiedziałam i go pocałowałam
Po niecałych 30 minutach wszyscy byli już na dole a ja wykładałam na ogromny talerz naleśniki. Zjedliśmy i dziewczyny zaczęły się zbierać a ja poszłam do ogrodu posprzątać. Nim się obejrzałam było za dziesięć dwunasta. Pobiegłam się przebrać w inną bluzkę i zeszłam na dół. Gdy usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi od razu pobiegłam i rzuciłam się tacie na szyje.
-Wreszcie przyjechałeś tak strasznie tęskniłam-powiedziałam
-Chłopaki była bardzo nie znośna?-zapytał tata
-Paul nie była...nawet jest miła-powiedział Zayn
-Dla ciebie nie będę specjalnie....a jeszcze będziesz chciał ze mną spać-powiedziałam
-Tori co to ma znaczyć?-zapytał
-Nooo bo my jesteśmy razem-powiedziałam
-Zayn jak ją skrzywdzisz to ci nogi z dupy powyrywam, uduszę i zakopię -powiedział
A ja strzeliłam face plama.
-Tata nie jestem dzieckiem jak mnie skrzywdzi to ja go jeszcze mocniej-powiedziałam i wyszczerzyłam się
-Nie skrzywdzę-powiedział Zayn
-A co zrobiłaś z włosami?-zapytał
-Stwierdziłam że mam dość tej monotonii i zmieniłam-odpowiedziałam
-Nawet w tych lepiej wyglądasz-powiedział- A teraz pozwólcie że się położę jestem strasznie zmordowany-dodał i poszedł do siebie
-Spoko miłych snów-powiedzieliśmy
-Co wy na to żebyśmy się wieczorem wybrali do klubu?-zapytał Harry
-No ale Tori nie jest pełnoletnia-powiedział Liam
-A po za tym nie ma dowodu-dodał Lou
-Pewni jesteście?-zapytałam i poszłam do przedpokoju po portfel.
Wyciągnęłam mój "dowód" i im pokazałam
-No ale ty nie masz jeszcze 18-powiedział Niall
-Od czego się ma znajomych...to fałszywka ale każdy ochroniarz się nabiera.-powiedziałam
-Przebiegła dziewczyna-pochwalił Harry
-Wara mi od niej-zbulwersował się Zayn
-Kochanie nie przeżywaj kocham tylko ciebie-powiedziałam
Wiedziałam że Zayn jest zazdrosny ale bez przesady nie wskoczę nikomu do łóżka bo mnie to nie kręci, wole z kimś porozmawiać pośmiać a nie uprawiać sex.
~~~
Witam witam i o rozdział pytam (mam dziś zbyt dobry humor...stanowczo)
Jak wam mijają ostatnie chwilę wolności? Mi aż za dobrze (czujecie ten sarkazm XD) od 3 dni siedzę non stop w szkole na próbach. Ale przyszłam do was z nowym rozdziałkiem. Co o nim sądzicie? Jak dla mnie jest nawet spoko. W następnym poznacie trochę bardziej przeszłość Tori.
Zostawiam was w tej niepewności nie wiem do kiedy. Z przyczyn szkolnych, które się zbliżają nie jestem pewna kiedy dostaniecie rozdział.
Justine

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz